wtorek, 7 lipca 2015

I na głowę coś się przyda...

...I w słotę, i w skwar pomocnym będzie.

Mowa oczywiście o nakryciu głowy, bez którego żaden średniowieczny ubiór nie jest w stu procentach kompletny. I nawet ja w końcu się przełamałam mimo, że bardzo nie lubię niczego nosić na głowie. Wybór padł na nałęczkę bo historycznie pasuje do sukni i wydawała się najmniej problematyczna przy zakładaniu i noszeniu. I oczywiście nawet wygląda całkiem nieźle. Nie wiem jeszcze jak się zachowuje przy jeździe konno bo przy 34 stopniach w cieniu w miniony weekend szkoda było męczyć zwierzaki ale, że kolejny zapowiada się obiecująco i nie aż tak upalnie więc okazja na pewno się nadarzy.


Ale co noszono w średniowieczu? Czym okrywano głowę? 
Czasem myślę, że co komu przyszło do głowy to na tę głowę założył a fantazja ludzka nie miała końca. Ale do rzeczy.

Kobiety nosiły zarówno misternie zdobione konstrukcje jak i luźno zarzucone chusty. Wszystko zależało od statusu społecznego, zasobności portfela, rodzaju stroju czy gustu. Weźmy na przykład wiek XIV i XV. Tu zarówno panie jak i panowie mieli się czym pochwalić.

Najprościej - czepek.

Noszony zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Wyglądał następująco:

źródło:  Medieval Tailor's Assistant
Krój czepka mimo swojej prostoty ewoluował. W XIII, XIV wieku wykonywało się go po prostu z dwóch kawałków materiału (zwykle lnu) zaś w XV wieku powstał czepek trzyczęściowy - dodatkowy, prostokątny pasek materiału wszywało się pomiędzy dwa wycięte półkola. 

Były też i czepce:

źródło: Bartkiewicz M. Ubiór polski do 1864 r., s. 46
Hennin - ciekawy przykład średniowiecznego czepca o wysokim, stożkowym kształcie:

Gutkowska-Rychlewska M.
Historia Ubiorów s. 200
Inne przykłady w malarstwie:

Hans Memling Portret Marii Baroncelli ok 1470 r.
Giovanni Boccaccio - Fall of Princes 1467 r.
Chusta

I tutaj pomysłowość ówczesnych kobiet była nieograniczona. Najprostsze z nich były po prostu wycinane z cienkiego materiału, zwykle lnu na kształt dużego półkola i przypinane szpilkami do specjalnej opaski - filletu.

Robert Campin Portret kobiety ok 1430 r.
Na obrazie wyraźnie widać szpilki, którymi chusta jest przypięta. Przód usztywniony w ciekawy kształt. Na szyi kobieta nosi tzw. kwef. 

Na chustę co bogatsze damy nakładały przeróżne diademy lub wypchany na przykład owczym runem wałek:

Święta Urszula z orszakiem 1380 r. Ów wałek nosi na głowie
kobieta ubrana w czerwoną suknię zapiętą pod szyją.

W Polsce chustę nazywano nałęczką. Według staropolskiego zwyczaju ową nałęczkę białogłowa mogła zarzucić na głowę rycerzowi aby uchronić go od katowskiego topora i ocalić mu życie. W zamian rycerz miał obowiązek poślubić swoją wybawicielkę. Pamiętacie scenę z filmu ,,Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza kiedy to Danusia padając w ramiona Zbyszkowi z Bogdańca okryła jego głowę kawałkiem białego materiału krzycząc: ,,Nie do kata on należy ale do mnie! Mój ci on..."?
To najlepiej zobrazowany przykład  tego zwyczaju. 

Oczywiście sama nałęczka mogła być nieco bardziej strojna. Można było na przykład doszyć do niej, na brzegu ozdobną falbankę i powstawał tzw. kruseler.

Przykład wykrojów:

źródło: Gutkowska-Rychlewska M. Historia ubiorów, s. 162
Przykład w malarstwie:

Jan van Eyck  Portret małżonków Arnolfini 1434 r.
Kaptury

Ot taki sobie kaptur zamknięty czy otwarty. Do wyboru do koloru. Wersja otwarta tzw. gremlin była bardzo popularnym damskim nakryciem głowy szczególnie wśród dam ze średnich warstw społecznych.

kaptur otwarty
Fragment iluminowanego rękopisu
Bardzo bogate godzinki księcia de Berry, ok 1410 r. 
Kaptury zamknięte najczęściej były noszone przez mężczyzn ale i kobiety również w nich gustowały.

przykłady męskich kapturów zamkniętych ok 1375 r.
Gutkowska-Rychlewska M. Historia ubiorów, s. 156
Same kaptury nie musiały być nudne. Przykładowo panowie mieli bardzo ciekawe sposoby ich noszenia:
Gutkowska-Rychlewska M. Historia ubiorów, s. 188
To w zasadzie tyle, w dużym skrócie bo można by pisać i pisać bez końca a innych, równie ciekawych czy popularnych rodzajów nakryć głowy było o wiele, wiele więcej. 

Co zmajstrowałam?

Jak napisałam na początku - nałęczkę. Z kawałka lnu zostało wycięte półkole o wymiarach ok. 
78 x 60 cm:

Nie jest to idealne półkole. Celowo wydłużyłam tył,
uznałam, że będzie ładniej się układać.
Do kompletu opaska czyli fillet:


Żeby nie było widać szwu można po zszyciu materiału wywinąć opaskę na drugą stronę i zaprasować tak, żeby szew znalazł się po środku. Na koniec jeszcze tylko musimy doszyć cztery (lub sześć) sznureczków albo zszytego w wąskie paski lnu i gotowe!

Oto skończone dzieło:

Jeszcze eksperymentuję  z przypinaniem nałęczki do opaski :)


Opaskę zamontowałam na uszy ale można i za - jak komu wygodniej

Kolejny punkt na liście, a dokładniej siódmy mogę odhaczyć. Co jeszcze zostało? Podwiązki ale o tym już niebawem, w następnym poście. 





4 komentarze:

  1. Sz. P.
    Artykuł ciekawy i wzbogacony o świetne ryciny.
    Mały błąd gramatyczny w zdaniu: Według staropolskiego zwyczaju ów nałęczkę białogłowa mogła zarzucić na głowę rycerzowi aby uchronić go od katowskiego topora i ocalić mu życie.
    Rzeczownik "nałęczka" jest rodzaju żeńskiego, więc: owa nałęczka, ową nałęczkę, a w Pani zdaniu mamy zaimek ów, który jest rodzaju męskiego,

    Pozdrawiam.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miły komentarz. Błąd poprawiłam.

    Pozdrawiam.
    Emilia

    OdpowiedzUsuń
  3. Pono meski czepiec mial zapobiegac wychlodzeniu glowy gdyz wierzono,ze " nasienie w glowie powstaje". Prawda li to? Wychodzi taniej niz Mensil taki czepiec. )

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za informacje, jest napisane prosto i zrozumiale tak jak ma być :)

    OdpowiedzUsuń