poniedziałek, 13 lipca 2015

Krajki - z czym to się je?

Myśląc nad podwiązkami, potrzebnymi do przytrzymywania nogawiczek miałam do wyboru:
1. podwiązki wykonane ze sznurka, wiązane na kokardkę (nuda!)
2. podwiązki skórzane (zostało mi trochę miękkiej skórki, może by się nadała) mocowane przy pomocy sprzączek - jakoś mnie nie przekonały
3. kupić gotowe podwiązki

Żadna z powyższych opcji mnie nie zadowalała w związku z tym zaczęłam szukać innych rozwiązań. Chciałam mieć wersję nieco bardziej ozdobną. Coś co po prostu będzie cieszyć oko. Ja wiem, że podwiązki to tylko dodatek do stroju ale z drugiej strony aż dodatek, ważny i nic nie stoi na przeszkodzie żeby był ładny i ciekawy. W końcu przyszło rozwiązanie.


Znalazłam mianowicie eleganckie, kolorowe i wzorzyste podwiązki wykończone maleńkimi, mosiężnymi sprzączkami, datowane na ok XIV-XV wiek. Mniejsza o sprzączki ale ciekawa byłam w jaki sposób i w ogóle z czego wykonano ów wzorzysty, kolorowy pasek. Pojawiło się więc hasło krajki.

Co to jest ta krajka?

Najprościej tłumacząc - ludowy wyrób dekoracyjny służący do wykańczania i wzmacniania brzegów tkanin. Ubrania obszyte tym ozdobnym paskiem były na brzegach dużo wytrzymalsze i przy okazji wyglądały estetyczniej. Dodatkowo krajek używano do przepasania ubrań a także jako różnego rodzaju opaski na włosy. Ciekawe jest to, że podczas wytwarzania krajki starano się każdorazowo wplatać chociaż jedną, czerwoną nitkę. Wierzono bowiem, że taki zabieg stwarzał ochronę od złego. Czy i Wam się to jakoś tak trochę kojarzy ze zwyczajem przypinania niemowlakowi czerwonej wstążeczki do wózeczka?


Poniżej kilka przykładów fragmentów krajek znalezionych podczas prac wykopaliskowych:


Wełniana krajka odnaleziona w Gdańsku w słowiańskiej osadzie
rybackiej. Datowana na lata 1180 - 1205 r.

krajka znaleziona na cmentarzysku w Grucznie,
prawdopodobnie XII wiek


krajka z Opola ok XI wiek


krajki znajdujące się w Muzeum Wikingów w Oslo


Metoda uzyskiwania  

Ozdobne paski, wykonane zarówno z wełny, lnu czy nawet jedwabiu uzyskiwano metodą tkania. 
Znane są metody tkactwa tabliczkowego oraz na bardku.

Bardko - niewielka, drewniana ramka z wyrzeźbionymi równolegle do siebie listewkami, na których znajdują się otwory służące do przetykania przez nie nitek osnowy. Poniżej znajduje się link prowadzący do strony gdzie znajduje się wiele ciekawych przykładów różnego rodzaju bardek:


O metodzie tkania na bardku nie będę się rozpisywać ponieważ osobiście jej nie stosowałam, nie wykluczam natomiast podjęcia się próby. Do gustu jak na razie przypadła mi druga metoda.

Tkactwo tabliczkowe - Historia tkactwa tabliczkowego sięga prawdopodobnie ok. VI wieku p.n.e. Z tego okresu pochodzą najstarsze egzemplarze tkanin tabliczkowych, pochodzące chociażby z terenów dzisiejszego Rzymu. Same tabliczki to nic innego jak płytki wykonane z twardego materiału (drewno, kości, skóra, metal) o wielokątnym kształcie, najczęściej kwadratowym ale zdarzały się również trójkątne, pięcio czy nawet sześciokątne. Oto przykład pięknie zachowanych krajek z Muzeum Wikingów w Oslo:



Jak tkać na tabliczkach?

1. sprzęt

Z całą pewnością potrzebujemy do tego tabliczek oraz pomysłu na wzór, zacznijmy natomiast od przygotowania sprzętu. Najprościej jest kupić taką ilość tabliczek jakiej potrzebujemy. Obecnie na rynku oferowane są drewniane bądź plastikowe. Ja swoje wykonałam samodzielnie z grubego kartonu (biedny stary atlas...) a otwory na nici powstały przy pomocy dziurkacza. Dziurki warto opisać literkami A,B,C,D - ułatwi to przetykanie konkretnego koloru nici do odpowiedniego otworu i będzie pomocne przy samym procesie tkania do sprawdzania czy tabliczki są w odpowiednim ułożeniu względem siebie. Tabliczka powinna wyglądać następująco:

literki mają być podpisane dokładnie jak
na rysunku. Ważne, żeby nie pomylić
kolejności

Mamy tabliczki więc możemy zastanowić się teraz z czego krajka ma powstać i w jakich kolorach.
Do utkania możemy użyć zarówno grubych nici lnianych, wełnianych czy chociażby muliny ale ta ostatnia zbytnio historyczna nie będzie. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby na mulinie popróbować zanim przejdzie się do tkania krajek właściwych. Próbowałam tkać także z jedwabiu natomiast miałam zbyt cienkie nitki bo strasznie się rwały.

2. warsztat tkacki

Spokojnie, wcale nie potrzeba zaopatrywać się w żadne, dodatkowe i skomplikowane narzędzia. Tak naprawdę wystarczy pasek (taki do spodni) oraz stabilne i nie przemieszczające się miejsce, do którego przymocujemy nici naszej osnowy.
Dla przykładu: mój warsztat to ów wspomniany wcześniej pasek, kilka dużych szpilek oraz oparcie kanapy czy noga od stołu w zależności od tego gdzie się znajduję.

3. Projektowanie wzoru

Można spróbować samemu bo największa zabawa polega na tym, że przy opracowywaniu wzoru z głowy nigdy nie wiemy w jaki sposób się zaplecie ale na początek proponuję poszukać sobie coś co się nam spodoba wśród już gotowych. W internecie jest mnóstwo najróżniejszych wzorów zarówno stworzonych w oparciu o znalezione egzemplarze archeologiczne jak i najzupełniej współczesne.
Wyjaśnię jeszcze w jaki sposób interpretować taki wzór. Poniżej przykład:

Patrząc na to pojawia się pytanie: co z tym zrobić?  Z rysunku wyczytujemy, że do wykonania krajki o tym wzorze potrzebujemy dwunastu tabliczek i trzech kolorów nici. Ukośne kreseczki poniżej oznaczają stronę, od której będziemy nici przewlekać. Dla ułatwienia do rysunku dodałam literki, żeby nie pogubić się podczas przeplatania i cyfry oznaczające każdą z krajek. Tak to wygląda:

Ilość kratek z danego koloru oznacza również ile potrzebujemy nici. Wychodzi więc, że:

kolor brązowy: 18 nici
kolor czerwony: 10 nici
kolor beżowy: 20 nici.

Suma wszystkich nitek musi dać czterokrotną liczbę tabliczek. W tym przypadku 48. 

Wyjaśnienie kreseczek:

W niektórych źródłach zamiast kresek
są oznaczenia literowe S i Z



Odpowiednie przeplecenie nici osnowy z uwzględnieniem stron powoduje, że zaplecie nam się symetryczny wzorek. 

Teraz odmierzamy i odcinamy odpowiednią ilość wełny z danego koloru, związujemy razem i mocujemy tak, żeby można było naciągnąć ją podczas tkania. Do wykonania na przykład 2 metrów krajki potrzebujemy przygotować mniej więcej 3-3,5 metrów nici. Moje 50 cm podwiązki wykonałam każdorazowo z ok 1 metra wełenki tak dla pewności, żeby mi nie zabrakło.
Możemy przystąpić do przewlekania nici. Po skończeniu powinno wyglądać to następująco:


Jak widać na zdjęciu każdy kolor związałam oddzielnie i przypięłam do kanapy dzięki czemu łatwiej było mi nie poplątać nici. Drugi koniec związałam w całości i przymocowałam do paska, którym uprzednio się przepasałam. 

4. Proces tkania.

Zanim jeszcze przymocujemy się do mebla i zaczniemy tkać, potrzebny będzie jeszcze jeden element, bez którego krajka nie powstanie.
Wątek- to nic innego jak dodatkowa nić, którą będziemy każdorazowo przeplatać przez powstały przesmyk w niciach podczas tkania. Dla ułatwienia można sporządzić sobie coś na rodzaj czółenka, na który nawleczemy nić:

przykład czółenka
Nie musi być wykonane z drewna. Wystarczy kawałek grubej tektury czy plastiku, byle nie strzępiącego nici. Sam kolor wątku może być tożsamy z obramowaniem krajki (w tym przypadku brązowy) lub kontrastujący i wtedy uzyska się ciekawy efekt.

Wystarczy jeszcze tylko naciągnąć nici i przystąpić do tkania. Warto zadbać o to, żeby nici były równomiernie i dość mocno naciągnięcie inaczej będą nam się plątać o sąsiednie tabliczki a to znacznie utrudnia i wydłuża cały proces. 

Samo tkanie uzyskuje się poprzez przekręcanie tabliczek w odpowiednim kierunku, w przód albo w tył w zależności od wzoru. W wykorzystanym przeze mnie tkamy w sposób 4 x w przód i 4 x w tył (na rys. objaśnienie: ,,reverse every 4 turns). Przekręcamy wszystkie dwanaście tabliczek. Można oczywiście tkać kręcąc wybranymi kilkoma tabliczkami dzięki czemu uzyskuje się zupełnie inny, nieco bardziej złożony wzór ale przyznam szczerze, że jeszcze nie próbowałam tkać w taki sposób. 
Wątek, jak już wspomniałam musimy przeplatać za każdym razem, gdy zamierzamy przekręcić tabliczki. Poniższy rysunek dość dokładnie wyjaśnia, gdzie wątek musi się znajdować. 

źródło: http://www.shelaghlewins.com/tablet_weaving/TW01/TW01.htm


Gdy już przepleciemy wątek i ponownie przekręcimy tabliczkę musimy za każdym razem dociągnąć powstały w ten sposób wątek (poziomy element gotowej krajki). Ja używałam do tego mojego ,,czółenka:

dociągamy wątek mocno, żeby krajka była zwarta w konstrukcji
Gdy zaciągniemy poziomy pasek utkanych nici, zaciągamy również główny wątek przeplatany czółenkiem. Żeby się nie pomylić warto zostawić sobie niewielką pętelkę gdy już wątek przepleciemy a dopiero potem po dociśnięciu zaciągnąć go:

przepleciony wątek z pozostawioną pętelką.

Jak wszystko pójdzie zgodnie z założeniami powinien pojawiać nam się regularny, symetryczny wzór w tym przypadku - rąby. Gdybym przekręcała tabliczki tylko w jedną stronę powstało by coś na rodzaj strzałeczek.

Tak wyglądają wykończone podwiązki: 


widok obu stron krajki

Mam nadzieję, że zamieszczona powyżej instrukcja okazała się choć trochę pomocna przy tworzeniu Waszych, pięknych i oryginalnych krajek oraz, że rozjaśniła nieco temat.

Co do tematu szycia to już pojawiły się kolejne pomysły, o których napiszę w kolejnych postach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz