Jałmużniczka już prawie skończona a tu padło pytanie: skąd wziąć sznurek do jej zawieszenia?
Zanim w ogóle podjęłam się zadania uszycia torebki już wcześniej się nad tym zastanawiałam. Oglądając zdjęcia innych jałmużniczek nie mogłam dojść do tego w jaki sposób są zaplecione te, używane przez rekonstruktorki. I o to przyszło olśnienie...
niedziela, 28 czerwca 2015
piątek, 26 czerwca 2015
Jałmużniczka, elegancki dodatek
Bez wątpienia torebka to obowiązkowy dodatek do każdego kobiecego stroju od niepamiętnych czasów. Do wyboru od zawsze było wiele różnych rodzajów i modeli, także każda, nawet najbardziej wybredna dama znajdowała coś dla siebie. Mnie najbardziej urzekają jałmużniczki.
środa, 24 czerwca 2015
Fini!
A myślałam, że nie skończę... A jednak! Z radością mogę zaprezentować finalny efekt ostatnich prac z maszyną, fioletową wełną i kilometrem nici.
sobota, 13 czerwca 2015
Wykończenia. Ostatni szlif i ostatnia prosta!
Tak...
Zdecydowanie ten etap zajmuje zwykle najwięcej czasu, szczególnie jak zwraca się uwagę (a warto!) na detale w postaci na przykład mocnych i prostych szwów czy ręcznie szytych guzików, żeby zbytnio nie odbiegały od siebie wielkością czy kształtem. A to nie jest wcale takie proste jakby się mogło wydawać. Do niedawna nie za bardzo wiedziałam jak prawidłowo uszyć guziki i zachodziłam w głowę jakim cudem te, naszyte na profesjonalne wykonane stroje historyczne są takie idealnie okrąglutkie i niemal identyczne. I tu z pomocą przyszła mi instrukcja z wielokrotnie wspomnianym przeze mnie MTA (Medieval Tailor's Assistant).
Zdecydowanie ten etap zajmuje zwykle najwięcej czasu, szczególnie jak zwraca się uwagę (a warto!) na detale w postaci na przykład mocnych i prostych szwów czy ręcznie szytych guzików, żeby zbytnio nie odbiegały od siebie wielkością czy kształtem. A to nie jest wcale takie proste jakby się mogło wydawać. Do niedawna nie za bardzo wiedziałam jak prawidłowo uszyć guziki i zachodziłam w głowę jakim cudem te, naszyte na profesjonalne wykonane stroje historyczne są takie idealnie okrąglutkie i niemal identyczne. I tu z pomocą przyszła mi instrukcja z wielokrotnie wspomnianym przeze mnie MTA (Medieval Tailor's Assistant).
niedziela, 7 czerwca 2015
Giezło - rzecz niezbędna
Cóż za wspaniały i aktywny długi weekend!
Zdarzyło mi się zaszyć na te ostatnie parę dni w przepięknym, malowniczym rejonie niedaleko Przywidza, pełnego wiejskich krajobrazów i zapachu świeżo ściętego siana...
Ale o to wróciłam już do domowego zacisza i chcę podzielić się z Wami efektami ostatniej konfrontacji z maszyną.
Zdarzyło mi się zaszyć na te ostatnie parę dni w przepięknym, malowniczym rejonie niedaleko Przywidza, pełnego wiejskich krajobrazów i zapachu świeżo ściętego siana...
Ale o to wróciłam już do domowego zacisza i chcę podzielić się z Wami efektami ostatniej konfrontacji z maszyną.
Subskrybuj:
Posty (Atom)