Nowy kierunek

Po dłuższej, nie do końca planowanej przerwie przyszła pora aby na powrót zadomowić się na blogu i podzielić się z Czytelnikami tym, co w ostatnim czasie się działo.

A trochę się działo...

Piękne i ciepłe lato sprawiło, że ze zdwojoną siłą mogłam zabrać się za trenowanie mojego krnąbrnego rumaka. Również wrzesień mile zaskoczył pogodą więc treningi wciąż wypełniały większą część wolnego czasu a przy pełnym etacie jak wiadomo nie ma go aż tak dużo jakby się chciało.

Jakiekolwiek szycie nie za bardzo wchodziło w grę. Do tego wakacyjne wyjazdy i inne, późniejsze eskapady sprawiły, że mamy już koniec października. 

Co w temacie szycia?

Tak całkiem nie zaniedbałam mojego hobby i choć przyznam, że powstałe w międzyczasie dzieła nie należą do tematu rekonstrukcji historycznej to uznałam, że warto je tutaj umieścić i przedstawić. 

I zmierzamy do setna sprawy...

Obierając nowy kierunek w krawiectwie od dnia dzisiejszego poszerzam również tematykę bloga dodając tym samym nowy dział, w którym już wkrótce (mam nadzieję, że jutro) pojawią się pierwsze zdjęcia.

Zapraszam serdecznie i pozdrawiam!